czwartek, 8 kwietnia 2010

Altdorfer Tagesbalt

Altdorfer Tagesblat
Czyli Niezależny Nieregularnik Stolicy Imperium
Numer 9

Choroba cesarza!

Ze źródeł zbliżonych do pałacu cesarskiego dowiedzieliśmy się, że miłościwie nam panujący cesarz Karl Franz zapadł za nieznaną chorobę. W chwili obecnej brak bliższych informacji na jej temat, jest jednak faktem, że cesarz nie pojawił się na dorocznym przeglądzie Gwardii Reiku na polach pod Altdorfem. Komnaty cesarskie odwiedzało też kilka wysokich kapłanek Shalyi, odmówiły one jednak komentarza co do stanu zdrowia Cesarza.
Wieści te rozeszły się lotem błyskawicy po Imperium i wzbudziły uzasadnione zamieszanie. Oficjalnym następcą tronu jest przecież książę Wolfgang Holswig-Abenauer, który w powszechnej opinii, nie jest uznawany za osobę wybitnie inteligentną. Zgodnie z aktualnie najpopularniejszą plotką, książę koronny stał się czubkiem na skutek działania nieustalonego demonologa urzędującego na Uniwersytecie Altdorfskim i z rozkazu Cesarza przebywa w areszcie domowym w zamku Reikguard.
Przypomnijmy, tydzień temu przyczyną jego uwięzienia miała być absurdalna okoliczność, że zaczął oddawać cześć Mrocznym Potęgom, jest bredzącym obłąkańcem, a jeszcze wcześniej – że dostał grobowej zgnilizny, czerwonej osoby, że wyrósł mu szczurzy ogon i wreszcie – że jego bracia konspirują by pozbawić go życia i na zamku przebywa dla własnego bezpieczeństwa. Reasumując, w braku jakiejkolwiek oficjalnej informacji, jedyne co możemy z czystym sumieniem powiedzieć naszym czytelnikom, to to, że nie wiemy dlaczego Wolfgang Holswig-Abenauer przebywa na zamku Reikguard i nie przyjmuje żadnych gości.

Afera etykietowa

Coraz powszechniejsza staje się metoda obejścia embarga na bretońską brandy, polegająca na naklejaniu na niej etykietek „Produkt Sudenlandu”. W tym procederze przodują kupcy z Marienburga, ale Celnicy Miłościwie Nam Panującego zaaresztowali też kilku kemperbadzkich kupców uprawiających ten proceder. 

Z węzełkiem po kraju – Wielkie Księstwo Averlandu

Niniejszym rozpoczynamy nowy cykl na łamach naszego pisma – „Z węzełkiem po kraju”, który ma za zadanie przybliżyć naszym czytelnikom inne krainy wchodzące w skład Imperium. Mamy nadzieję, że artykuły te zachęcą do podróży, gdyż drogi stają się bezpieczniejsze po wojnie w Chaosem i nasi sponsorzy mają nadzieję na rozkręcenie turystycznego biznesu. 

„Jak Averlandczyk odróżnia swoja kobietę od krowy? Wcale!” – typowy reiklandzki żart.

Averland to najbardziej na południowy wschód wysunięta prowincja Imperium. Ta równinna kraina położona jest pomiędzy Reikiem, Averem i Averem Błękitnym, będąca jednym z najżyźniejszych obszarów w Imperium. Bogate zbiory zbóż i innych płodów rolnych są wynikiem regularnych wylewów wielskich rzek płynących przez prowincję. Averland, poza swoją rogacizną, słynie też z doskonałych win i kamieni szlachetnych wydobywanych w znajdujących się na wschodnim krańcu prowincji Górach Krańca Świata.
Averlandczycy to ludzie otwarci, szczerzy aż do bólu. Szlachta znana jest z doskonałego opanowania jazdy konnej i umiejętności walki z końskiego grzbietu.
Wielkie Księstwo Averlandu ma bardzo dobrze stosunku handlowe z krasnoludzkmi na wschodzie (Grenzstadt) oraz z Tileą. Wyrazem tego drugiego jest przewaga kuszników i pikinierów w pułkach wystawianych przez lokalnych władców w razie zagrożenia. Żołnierzy wielkiego księcia można poznać po czarno-żółtych uniformach. 
W Averheim – stolicy prowincji – siedzibę mają Rycerze Płonącego Słońca. Sporymi wpływami cieszy się kult Myrmydii.  
Obecnym elektorem WKA jest Wielka Hrabini Ludmila von Alptraum, jej następczynią – córka, baronowa Marlene.

(mapka znaleziona na http://www.warhammer-empire.com/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz