wtorek, 31 lipca 2012

Dziennik kapitański. ostatni wpis.


Dziennik kapitański fregaty "OSIZ"
 - Bosmanie, co to znaczy Osiz?

 - Odpierdol się i zdychaj. Ale najpierw szoruj ten pokład!!

Data gwiazdowa 04.02.14
Przed dopłynięciem do Diabelskiego Krzyża przeszliśmy silny sztorm, który zdaje się szaleć wszędzie wokół, za wyjątkiem koła o średnicy paru mil w samym środki Diabelskiego Krzyża. Wpływamy do strefy ciszy i przyzywamy wiedźmy.

  (jak to mawiają anglicy [Tfu!], two down, one to go!) 

Data gwiazdowa 05.02.14. Ostatni wpis.
3 wieźmy pokonane, niebo przejaśnia się nad Diabelskim Krzyżem. Wygraliśmy, pomimo abordażu zombie, octoponów, pomimo przybycia wielkiej ośmiornicy, pomimo wielkiego strachu, jak sparaliżował prawie wszystkich na początku starcia i wreszcie pomimo tego, że krakenom po raz drugi zabrakło jaj, żeby użyć tej swojej wunderwaffe znajdującej się w złotej kuli. Załoga, pomimo możliwości powrotu na Ziemię, postanowiła pozostać na Caribdusie. Nad fregatą OSIZ powiewa flaga Czarnobrodego, a jej kapitan spogląda wilkiem na wszystkich, w tym i od wczoraj nieumarłych członków załogi w obawie, że chcą ukraść jego skarby. Zaczyna się nowy rozdział w dziejach Caribdusa.
[Kurtyna]
[Napisy końcowe]

Dziennik kapitański raz jeszcze


Dziennik kapitański fregaty "OSIZ"
 - Bosmanie, co to znaczy Osiz?
- Odpierdol się i zdychaj. Ale najpierw szoruj ten pokład!!


Data gwiazdowa 20.01.14
Kurs na Brigandy Bay, tamtejsi szkutnicy powinni już zakończyć naprawę naszego zdobycznego galeonu.

Data gwiazdowa 24.01.14
Wpływamy do Brigandy Bay. Poziom wody podniósł się o około metr, a nad miastem powiewa Hiszpańska flaga. Wszędzie pełno uchodźców, którzy chcą wydostać się ze, zdaje się, tonącej wyspy. Okazało się, że doszło do walnej bitwy pomiędzy flotą hiszpańskiej Gildii Handlowej i angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. A w zasadzie do dwóch. Obie wygrali Hiszpanie, czego konsekwencją jest zajęcie Baltimusa przez Hiszpanów. Hiszpanie jednak ponieśli spore straty i dlatego, gdy kilka dni temu na Baltimusie pojawiła się kierańska flota, to ochoczo i bez jednego wystrzału oddali Wielkiemu Wielorybowi Brigandy Bay i podpisali nową, korzystniejszą dla Kiery umowę handlową.
Portowe dźwigi upstrzone wisielcami – to podobno wszyscy, którzy kiedykolwiek współpracowali z Kompanią.
Z dobrych wieści, to galeon naprawiony i nawet nie został uszkodzony podczas kolejnego zdobywania miasta.

Data gwiazdowa 26.01.14
Poczyniliśmy zaciągi nowych marynarzy, uzupełniliśmy zapasy i szykujemy się do wyprawy na Morskie Wiedźmy.
Jakieś szumowiny szantażują nas, że jeśli nie wpłacimy 30.000 srebra, to przekażą Hiszpanom i Kierańczykom dowody na naszą współpracę z Duckworthem. Opuszczamy port przed upływem terminu ultimatum. Kurs na północ, w stronę Diabelskiego Krzyża.

Data gwiazdowa 29.01.14
Spotykamy się z flagowcem krakeńskiego admirała Caspiana, omawiamy plan bitwy.

Data gwiazdowa 30.01.14
Drugi dzień na Floatsam Sea. Na horyzoncie fregata z porwanymi żaglami, sygnalizują, że potrzebują pomocy.

Data gwiazdowa 31.01.14
Cholerni piraci, udawali fregatę w opałach. Doszło do bardzo zaciętej walki abordażowej, w której straciliśmy ponad 1/3 załogi. Fregata zdobyta, a wraz z nią umiarkowanych rozmiarów łupy.

Dziennik kapitański

Dziennik kapitański fregaty "OSIZ"
 - Bosmanie, co to znaczy Osiz?
- Odpierdol się i zdychaj. Ale najpierw szoruj ten pokład!!

Data gwiazdowa 09.01.14
Po pokonaniu i złupieniu okrętu Czarnobrodego ruszamy na zachód w kierunku Wysp Bicza, gdzie powinien być zakopany skarb L`Ollainesa.

Data gwiazdowa 14.01.14
Żagle na horyzoncie! Minęliśmy chyba właśnie całą pieprzona marynarkę wojenną. Dwa Kierońskie kutry złożyły nam propozycję nie do odrzucenia – odeskortują nas na zachód. W sumie nawet po drodze, nie protestowaliśmy.

Data gwiazdowa 17.01.14
Pożegnaliśmy się z naszą eskortą. Nie udało nam się z nich wyciągnąć o co w tym wszystkim chodziło i co Kierońska flota robi na zachód od Floatsam Sea.

Data gwiazdowa 19.01.14
Dotarliśmy do celu i zdobyliśmy skarb pirata L`Ollainesa! Załoga zadowolona z udziału w łupach, pokładowy mag po raz kolejny otarł się o śmierć i wysadził część skarbu. Znaleźliśmy ćwiartkę tajemniczej monety.


wtorek, 24 lipca 2012

Kfiatki z 19.07

MG: NPC Equias, ten który pływa z wami od samego początku kampanii…
M: O! To on ma imię!

(finałowa walka z wiedźmami morskimi. Okazało się, że mają po 50 metrów wzrostu)
O: Ja wiem, jak je zranić. Powiemy im, że są brzydkie!

MG: Zgniatasz serce arcymaga…
O: I wycierasz rękę.

O: Co za idiota trzymał kota i serce w jednej kajucie?!

G: A to wino jest w beczce, czy w butelce?
O: W kartoniku!

(jak obronić się przed abordażem zombiech?)
O: Owiniemy burty drutem kolczastym
K: Pod napięciem!

(pojawiają się trzy wiedźmy: Mala, Mana i Maka)
K: Dobrze, że nie Lech, Antonii i Jarosław.

M: A która z nich jest najładniejsza?
K: Żadna. Wszystkie Holenderki!

(wiedźmy są wielkie i przerażające, bohaterowie i ich dzielne załogi muszą zdawać bardzo trudne testy odwagi)
G: Jak naszej załodze nie wyjdzie, to ja cycki pokażę.

(wiedźmy mają po 50 metrów wzrostu)
M: Ciekawe, czy to są Figury…

(czy wspominałem, że wiedźmy mają ponad 50 metrów wzrostu?)
K: Co za baran wymyślił, żebym ja je mieczem napierdalał?

(wiedźma nadepnęła na jeden z okrętów)
K: Jak ona ich deptała, to musiała nogę podnieść. A jak kieckę przy tym podniosła, to oni na przerażenie powinni rzucać.

(w ferworze walki Octopusowi przesunął się fragment mapki taktycznej)
M: Czemu morze rozstąpisz?
MG: On Mojżesza robi.

M: Co one tak niealfabetycznie padają?

(wiedźmy pokonane, wiktoria, napisy końcowe…)
O: Ja już nie muszę się z wami zadawać. Misja skończona. Całą grę czekałem, żeby wam to powiedzieć.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Kfiatki z 05.07

(podział łupów)
M: Znowu po równo kasa idzie, ja się nie czuje wyróżniony…

M: Jakie mamy bandery?
K: Wszystkie!

(jak by tu nazwać nowy galeon, którym ma pływać za fregatą OSIZ jej dotychczasowy pierwszy oficere Kidd?)
G: Może król Julian?
K: Albo Mort! Jak ten przydupas Króla Juliana?

M: Papuga jest moim ptakiem.

K: Płyniemy na wieźmy!
M: Kogo nawiedzimy??

K: Trzeba pójść do Octopusa i nadmuchać mu w gwizdek.

MG: Weszłaś do swojej kajuty…
G: A klimatyzacja tam jest??

MG: Znalazłaś list.
K: Tylko?!?!
G: A wąglik jest?

K: No nówka kolczuga :)
G: Jaka nówka, rok ją nosiłam.

K: Rzucę nożem. Mam przy sobie trzy.
M: Jak ty to robisz, że na morzu ciągle rzucasz nożami i ciągle masz przy sobie trzy?
K: No właśnie nie rzucam na morzu.

(w wyniku walki zginęło 5 członków załogi)
M: Ale umarli zanim im zapłaciliśmy za ten miesiąc, prawda??