Dzisiejszy odcinek kfiatków sponsoruje pewien przytulny burdelik w middenheimskim Altquarter ;).
MG: Dieter (NPC) przedstawia wam swoją narzeczoną:
Anna: Ale jej tego na głos nie mów!
(odnośnie wstępu różnych indywidułów w różne miejsca)
Anna: Do moich rodziców to nawet Cerusa wpuścili.
Gascoigne: Popiłem i mam ochotę, żeby ktoś nas zaczepił.
(drużyna wybiera się do burdelu)
MG: W burdelu mają pięterko zintegrowane.
(Po, Sam postanowił zdobyć trochę informacji)
Sam: To jak już pierwsze emocje opadły…
(lekkie rozkojarzenie)
Gascoigne: To ja się nabzykałem i jestem zmęczony.
Anna: To sam był w burdelu, nie ty.
Gascoigne: To ja się nie pobzykałem i jestem rozkojarzony.
Anna: Sprzedałam biżuterię.
Gascoigne: skąd miałaś?
Anna: Z trupów.
Sam: Gdzie można komuś dupę skopać?
Anna: Wszędzie pewnie, tylko trzeba trochę pomyśleć.
Sam: Eeeee…???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz