K: Bzyknąłeś już Bruna?
M: Tak, ale to on był z tyłu.
K: To trzeba było zacisnąć poślady i powiedzieć „idziemy do moich kolegów”.
(i znowu w burdelu)
O: Jakim cudem tu weszłaś?
G: Normalnie, to burdel koedukacyjny.
O: To czego się tu można nauczyć?
(Kidd zajął zaszczytne drugie miejsce w seksmaratonie)
O: Lodu sobie przyłóż. Mogę ci nawet wyczarować.
(dossier istotnego NPC`a)
G: … ma siostrę, lesbijkę ze skłonnościami sadystycznymi.
K: Znaczy baba w moim typie.,
(dossier ciąg dalszy)
G: I jest bard, który zgwałcił nastoletnią córkę tego NPCa, za którego mamy się mścić.
O: Polański ?!?!?!?!
M: Można im dodać do wina eliksir prawdomówności.
G: Nie ma czegoś takiego.
M: Jest. Nazywa się wódka.
MG (intensywnie wertuje podręcznik): Tu gdzieś była mechanika chlania…
M: Ja mam owczy korzeń!
K: Przeszczepiłeś sobie?
M: Meeeetam.
(drużyna idzie na imprezę incognito, ale ciężko idzie wymyślenie pserudnimów. MG postanowił pomóc i sugeruje wskazując po kolei palcem Octopusa, Mortha, Kida i Glorię)
MG: Proste pseudonimy: Jean Pier, Jean Marie, Jean Baptiste i Jean.
O: My name is Kmicic. Andrzej Kmicic.
M: Kolega jest troszkę dowcipny.
K: Tak, ostatnie dwa dni szczególnie.
K: Jaki jest plan?
M: Wpadamy, bzykamy, mordujemy i uciekamy. Z grubsza.
G: Jeszcze pytamy.
O: Uważaj w bibliotece, tam może być małpa.
MG: Rapier to broń kłująca, szpada, to broń kłująco-sieczna. Albo na odwrót…
O: Jestem magiem, nie muszę się znać.
(Gloria włamuje się nocą do pustego pomieszczenia z dużymi oknami)
MG: Ciemno
G: Nie jest powiedziane, że nie ma pełni.
K: Jest pełnia zachmurzenia.
G: Chowam pamiętnik.
O: Tylko nie za dekolt, bo tam zajrzą.
(Kidd zakłada się z synem burdelmamy, oferując, w razie przegranej, Glorię)
NPC: Ja stawiam trzy dziwki.
K: Tak mało? Pół królestwa co najmniej!
NPC: 12 dziwek. To pół królestwa mojej matki.
I na koniec kwiatek gastronomiczny z końca sesji:
G: Woda się zagotowała, jakby ktoś coś chciał.
K: Tak, ja poproszę. Kawę mrożoną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz