Dramatis personae:
- A: Mabd, bardka
- J: Fyul, rangerka
- D: Dagan, rzeźnik ze słabym sercem
- G: Nimah, podróżniczka w czasie permanentnie szargająca reputację towarzyszy
[na ostatnie dwa spotkania D. upiekł muffinki, które towarzystwu smakowały, ale z uwagi na ilość kalorii poproszono D. by na dzisiejsze spotkanie muffinek nie piekł. Otrzymawszy precyzyjne instrukcje, D. upiekł Duńskie kwadraty malinowe]
G: Dla D. musisz jak w wojsku, proste instrukcje dawać. Nie piecz nic na 3 dni przed graniem!
J: Wiesz, że on ma przepis na pierniki, które najsmaczniejsze są tak tydzień po upieczeniu?
[udało się odblokować wspomnienie rzeźnika Dagana]
D: Mam wspomnienie pełnej spiżarki.
A: Czasy sprzed inflacji!
D: To idziemy w lewo!
A: Ot, cały D.
J: Żadnych ataków nie dostaję.
G: A atak paniki?!
A: Nie strasz nie strasz...
D: ...ale wtedy będzie ci cieplej...
J: ... ale jak się zrobi zimniej, to wracamy do tego tematu z poprzedniej sesji.
J: [ma zero energii, popada w Obłęd, mało HPków]
A: To twoja postać jest już po trzydziestce, wszystko boli.
D: Poziom zmęczenia jak w poniedziałek po powrocie z pracy.
[czytamy wers 888]
A: Szatan na sterydach!
D: Szatan 1 i 1/3.
D: [posiada zestaw poszukiwacza przygód i nawoskowany namiot]
A: To jest pelerynka, czy namiot?
D: Namiot.
A: Poranny namiocik. Stopy mu nie zmokną.
D: Jestem starszym panem, który podróżuje z trzema dziewczynami. Jest poranny namiocik, wieczorny namiocik, południowy namiocik... Stary człowiek i może!
G: [czyta coś ze scenariusza]: Jak zostać przyjacielem...
A: ...Wesołego Diabła!
G: I tracicie po 1 Repce, była tu Biczes w czerwonym.
D: Jako rzeźnik pracujący w czasach kryzysu wiem, że to nie pies, tylko ersatz świnka.
[wchodzimy do miasta wspólnie z Nimah i wszyscy tracimy po 1 Reputacji]
D: Jak żyć panie premierze?!?! Po namyśle, to kto jak kto, ale p. premier powinien wiedzieć jak żyć ze zszarganą reputacją
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz