Dramatis Personae:
G: Beor - lokalny kowal, operator młotka, kowal który w życiu nie wykuł ani jednego przedmiotu rzemieślniczego.
J: Arev - lokalna chłopka, operator kosy
M: Ailei - lokalna zielarka, operatorka apteczki, ma te wadę że odzyskuje poczytalność tylko śpiąc w lokalizacji z Menhirem
C: Czerw - lokalny druid, który wcale nie ma problemu z uzależnieniami.
M: Ailei - lokalna zielarka, operatorka apteczki, ma te wadę że odzyskuje poczytalność tylko śpiąc w lokalizacji z Menhirem
C: Czerw - lokalny druid, który wcale nie ma problemu z uzależnieniami.
G: Zauważyłem w instrukcji, że jedną rzecz źle robimy...
M: Tylko jedną?!
M: Tylko jedną?!
G: Ja mam empatię na 0.
M: Każdy gra tym, z czym się utożsamia.
G: J brałaś tego skilla, żebyś robiła jedzenie za mniej energii?
J: Nie... W której to jest talii?
D: Szukaj w "Dotacje Unijne".
D: [czyta nazwę swojej karty]: "Przerażający Geas"
G: "Przerażający Gaz"!
M: Gaz Astral!!
J: Mam 7 magii, nie wiem jak to zrobiłam...
M: Byłaś w fabryce Winiary?
[wieczór upłynął nam nam na szukaniu otwieracza do piwa, który gdzieś się zawieruszył* Tymczasem w grze znaleźliśmy pole niedawnej bitwy]
G: J, może na tym pobojowisku...
J: Znajdziemy otwieracz do piwa?
G: Bo ty walcząc będziesz wykładała panikę...
M: ...na uniwersytecie...
G: + 10 dla Gryfindoru.
[znajdujemy magiczny przedmiot Łza Wszechmatki]
M: Musisz sobie ten amulet tak głęboko wcisnąć, aż ci łzy polecą.
D: Nie sobie wsadzą te warkocze.
G: Wsadź sobie ten warkocz i rób za lisa.
[D. wybrał zdecydowanie suboptymalną opcję w scenariuszu]
G: W co wyście wdepnęli?!
M: Kaka. Dwa patyki z kupą.
[czas akcji: ok. 01:35 w nocy. G odbiera telefon od żony i melduje]
G: Żyje. Jestem trzeźwy. Zaraz wracam.
* - później okazało się, że był na swoim miejscu, ale jakoś tak się ułożył, że trzy osoby tam patrzące go nie widziały. Magia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz