Altdorfer Tagesblat
Czyli Niezależny Nieregularnik Stolicy Imperium
Numer 11
Trwa Festyn w Middenheim
W stolicy Middenlandu trwają obchody dorocznego Festiwalu, który tym razem przypadł w lecie. Z dotychczasowych doniesień wynika, że imprezie należy uznać za udaną – mieszkańcy miasta stanęli na wysokości zadania i pomimo wojennych zniszczeń zorganizowali świetną imprezę, upiększoną przez rzesze artystów, muzykantów i sportowców. Dopisali też kupcy i po prostu zwykli goście festynowi. Co ciekawe, jak dotąd doszło tylko jednej, większej burdy z udziałem pseudokibiców snotballu – Straż Miejska w dalszym ciągu prowadzi dochodzenie, mające na celu ustalenie kto i co wywołało tumult w Gospodzie „Kurza Stopa”, w trakcie którego kibice drużyny Garowników Spod Południowej Bramy starli się z mieszczanami, Strażą Miejską i pewnym uzbrojonym w dwuręczną karczemną ławę przybyszem z miejscowości Pokojnia za Górami Krańca Świata. Poszukiwania tego ostatniego trwają do dziś.
Poszukiwany żywy lub martwy
Wymieniony podróżuje w towarzystwie niejakiego Roberta von Richtchoffen, banity, wyewoluowanego inaczej mordercy i uzurpatora tytułu hrabiego Bloodfells, który również brał udział w zamachu na nieodżałowanej pamięci Elektora oraz Monique de Lowe – oskarżonej o pakty z demonami, morderstwa, udział w sabatach i nieczyste praktyki kupieckie. Za każde z tej dwójki wyznacza się nagrodę 3.000 Złotych Koron.
Ponadto wymienieni podróżują w towarzystwie bliżej nieokreślonej liczby zbrojnych, podających się za oddział lekkiej kawalerii Imperium. Wymienione indywidua można najczęściej poznać po czarnych zbrojach płytowych oraz tym, ze jednym z nich jest krasnolud.
Jeśli stającym po nagrodę okaże się jeden z byłych popleczników Abelarda von Bielau, oprócz nagrody zapewnia się mu pełną amnestię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz