piątek, 4 lutego 2011

Kfiatki z 03.02


[awanse przed sesją – gracze rozważają przewagę „zwierzęcy kompanion”]
O: Wezmę rybę piłę, będzie sabotować statki! Albo ostrygę tresowaną, zrobi nam perły!
G: To ostatnie może trochę potrwać…
O: To może być magiczna tresowana ostryga!

G: Wolno płyniemy…
O: Musimy zjeść fasolkę i zrobić dodatkowy napęd.

[MG kulnął na tabelkę losowych spotkań na morzy, wyszła chmara Brzytwoskrzydłów po prawej burcie]
M: O! Patrzcie: Ptaki na sterburcie. Płyniemy dalej prosto!

[rozważanie metod walki ze zgrają Brzytwoskrzydłów, a szczególności różnicy między użyciem garłacza a kota]
O: Garłaczem trafisz kilka na raz.
G: Ale kota się szybciej przeładowuje.

[Po kilkudniowej podróży drużyna dopłynęła do portu]
O: Nie lubię suchego lądu.
G: To go sobie zmocz.

[ktoś coś tam upuścił na ziemię]
G: Coś ci spadło.
MG: Synku…

G: A ja bym sobie ukradła Madonnę z wielką łasiczką. Może być upadła.

M: Po cholerę ci ta ładna sukienka??
G: Bo babą jestem!!

[MG, zainspirowany kabaretem Ani Mru Mru, z emfazą i polotem odgrywa NPC`a Chińczyka]
O: Weź sobie fuksa za odgrywanie postaci.

NPC Chińczyk do kuzyna: Czing Peng pilnuj riksza, ja zara wracam.
O: Kradniemy riksze.
G: Ja wymontuję radia!!
M: A ja biorę alusy!!!

M: Kolega Octopus, który w wyniku ewolucji stracił skorupę…

G: Przeszukuję biurko szukając tajnych skrytek.
Kostki: [porażka]
G: Ale mam jeszcze włamywanie, mogę spróbować?
MG: Ale do tego trzeba wiedzieć, gdzie jest zamek.
M: To może ja toporem go poszukam.

O: Umiesz pisać?
M: Umiem pisać, przecież umiem pilotować statek!
O: Umiesz pisać?

O: I chce dwie gumowe kaczki do kąpieli!
J: A co, jedna ci się zużyła?

[jakie towary można kupić na targu na jedynej wyspie na świecie, gdzie wydobywają żelazo?]
O: Żelazo jest dostępne od macki.

MG [właśnie wymyślił Caribdusowy odpowiednik przysłowia „raz na wozie, raz pod wozem”]: Wiecie jak to jest. Są przypływy i odpływy…
G: I zupa krabowa
M: Ostatnio same przypływy, odpływ by się przydał.
G: Trzeba popłynąć na środek oceanu i wyciągnąć korek!

[Drużyna postanowiła dorobić na walkach gladiatorów]
O: Morth, to zapisz siebie i Kida. Jak traficie na siebie, to najwyżej jeden się podłoży.
MG: Pewnie! Walki są na śmierć i życie.

[Morth trochę przegrywa w walce na arenie. Octopus postanowił go wesprzeć magią]
MG: Chyba właśnie złamałeś regulamin tej imprezy masowej.

[Planowane odbicie więźnia z obozu pracy przymusowej na wyspie Terras]
M: Moglibyśmy przejąć statek z zaopatrzeniem! Będziemy mieli statek i zaopatrzenie!!

Na koniec bonus: ciekawy link odnaleziony podczas szukania grafiki do okraszenia niniejszego wpisu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz