Wiora Lecha
(obrazek stąd)
„Wiora Lecha” to mogąca pochwalić się najdłuższą tradycją zorganizowana grupa przestępcza Poznania. Szeregowymi członkami gangu są fanatyczni kibice „Kolejorza", jednak gdzieś nad nimi, u steru, stoi grupa cieszących się powodzeniem biznesmenów, którzy stanowią trzecie już pokolenie bojówkowej „arystokracji”, która umiejętnie posługując się szantażem, najnowszymi zdobyczami PR, wypranymi pieniędzmi z handlu narkotykami oraz całkowitym brakiem skrupułów „zalegalizowała” swoją działalność. Obecnie siły porządkowe z firmy „Rutkowski Patrol” zajmujące się utrzymywaniem porządku na Jeżycach są, w dużej części, opłacane przez tych właśnie ludzi. I dziwnym trafem okazują się bardzo nieskuteczne w ściganiu bandytów w niebiesko-białych szalikach. Jednocześnie jednak w szeregach bojówek „Lechitów” utrzymywana jest żelazna dyscyplina, a nadmiar emocji wyładowywany jest podczas uświęconych wieloletnią tradycją „ustawek” z bojówkami innych klubów piłkarskich, z Legią Warszawa na czele.
Głębio-Naziści („Głąby”)
(obrazek stąd)
Nazwa gangu pochodzi oczywiście od Głębi, czyli sieci, za pośrednictwem której „spiknęli” się pierwsi członkowie gangu. Lata 70-te XXI wieku stały się świadkiem ponownego nawrotu idei nazistowskich (termin „neo-neo naziści” jakoś się nie przyjął). W sumie na przestrzeni ostatnich 100 lat ruch nie zmienił się specjalnie – do „Mein Kampf” dodano tylko parę rozdziałów o simulakrach, hybrydach i innych Untermenschach (w tym o ludziach 2.0, w końcu oni też są niearyjscy). Jednocześnie ruch nie ma nic przeciwko cyber ulepszeniom. Poznań zawiera dużo większe stężenie Głębio-Nazistów niż wynosi średnia krajowa. Analitycy jako przyczynę tego stanu rzeczy wskazują, że jest on obecnie największym skupiskiem ludności żydowskiej na terenie Europy Wschodniej. Słowianoarianie kontrolują znaczne obszary gęsto zabudowanej dzielnicy Grunwald, gdzie utrzymują się z haraczy („Dobrowolny podatek na rzecz Polski dla Polaków”), wymuszeń i handlu narkotykami. Od innych poznańskich gangów odróżnia ich dobrze zorganizowana grupa hakerów wspierająca działania klasycznych bojówek składających się z młodych, łysych ludzi w nieśmiertelnych glanach. W wolnych chwilach zajmują się polowaniami na podludzi (Żydów, simulakra, hybrydy, obcokrajowcy, Żydzi, zwolennicy „ukrytej opcji żydowskiej”, itp. itd., w szczególności Żydzi).
Blokersi
(obrazek z Kwejka)
To luźna konfederacja kilku-kilkunastu gangów punków i chuliganów, które rządzą mrówkowcami Nowego Miasta. Na przestępczej mapie Poznania to raczej liga okręgowa – nie tak dobrze zorganizowana jak Głębio-Naziści, nie dysponująca takimi powiązaniami z biznesem, jak „Wiara Lecha”. Ale jak dotąd Blokersi skutecznie opierali się próbom przejęcia ich terytoriów przez inne organizacje, w porę odkładając na bok wzajemne animozje, a braki w nowoczesnym wyposażeniu i wyszkoleniu nadrabiając doskonałą znajomością swojego firtla miejskiej dżungli i zaciekłością, z jaką dzikie zwierzę broni swojego terytorium. Jednym z bardziej znanych członków konfederacji są Wrzeszczące Węże – gang hybryd urzędujący w okolicy jeziora maltańskiego.
Rosyjska mafia
(obrazek stąd)
Choć zorganizowane grupy przestępcze zza wschodniej granicy infiltrowały tereny Unii jeszcze przed wejściem Rosji do Unii Euroazjatyckiej, to włączenie byłych krajów bloku wschodniego do Strefy Schengen proces ten przyspieszyło i ułatwiło. Poznań nie jest traktowany priorytetowo przez Rosjan – jest jednak istotnym punktem tranzytowym na szlaku wschód-zachód. Oznacza to, że rosyjscy oligarchowie utrzymują tu kilka małych placówek, głównie pod przykrywką firm spedycyjnych. Handel ludźmi, simulakrami, wszelki szmugiel, nielegalna cybertechnika, handel bronią – to ich dziedzina. Firma ta ma już ponad stuletnie doświadczenie w handlu używanymi organami, a gdy tylko stało się to możliwe, dodała do oferty używaną cybernetykę. O ile w Poznaniu nie dysponują od ręki dużymi siłami, to dzięki doskonałemu systemowi logistycznemu potrafią ściągnąć na miejsce znaczne siły i środki, o czym parokrotnie przekonały się organizacje, usiłujące wejść im w drogę.
Grupa „Chodaka”
(obrazek stąd. wybiło go w Guglu po wpisaniu "polscy gangsterzy", z braku lepszych pomysłów postanowiłem z Guglem nie polemizować, przecież wie lepiej :-P)
To lokalna poznańska ekipa, kierowana, nomen omen, przez niejakiego „Chodaka”. Grupa działa na terenie Starego Miasta, gdzie kontroluje kilka burdeli i innych szemranych interesów. Specjalizuje się w handlu narkotykami sprowadzanymi z Brazylii i Holandii. Ostatnio chłopaki z poznańskiego „miasta” podejmują próby ekspansji na Wildę. Na mieście mówi się, że „Chodak” zawarł jakiś układ z chińskimi tongami (których agenci podobno zaczęli infiltrować miasto wykorzystując jako bazę tereny korporacyjne Samsunga) i dlatego czuje się taki mocny…
Organizacje żydowskie („Koszer Nostra”)
(obrazek stąd. aż mi wstyd, że podlinkowuję taką stronę, ale grafa mi pasuje do konceptu ;)
Żydzi nie gęsi i swoją zorganizowaną przestępczość też mają. Jak nie trudno się domyślić, jej strefy wpływów w Poznaniu to Wilda i okolice. Strukturami przypomina ona rodzinną mafię rosyjską, czy włoską, znana jest z opiekuńczości wobec własnych członków, w szczególności wobec działań panów ogolonych na łyso.
Gangi motocyklowe
(obrazek stąd)
Bardzo nośna formuła przestępczości zorganizowanej zainicjowana w USA po II wojnie światowej przetrwała próbę czasu (i wysiłki licznych, usiłujących je zlikwidować, agencji rządowych). W Poznaniu i okolicach operuje klika grup „Harleyowców”, wśród których najstarszą i jedną z najgroźniejszych są „HD Zarąbiści”, charakteryzujący się czarnymi chustami i logo ze steampunkowym orłem w koronie wpisanym w monogram „HD-Z”
Poprzednio w serii:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz