środa, 2 lutego 2011

O Savage Worlds i 50 Fathoms słów kilka

Po zapoznaniu się z podręcznikami do kampanii 50 Fathoms muszę powiedzieć, ze jest ona zupełnie inna niż wszystkie inne kampanie i scenariusze RPG, z którymi się do tej pory zetknąłem. Całość oparta jest na systemie Splotów i Brawurowych Opowieści i najbliżej temu to systemu znanego z serii The Elder Scrols – w szczególności Morrowind i Oblivion (wskazuje te dwa, bo znam dość dobrze). Innymi słowy – jest jeden główny wątek („za 10 lat cały świat znajdzie się pod wodą” – tak przynajmniej twierdzi znajomy samobieżny Owoc Morza) i oprócz tego jest masa wątków pobocznych. Ilość scenariuszy zawarta na tych 150+ stronach podstawki jest po prostu niesamowita, przy czym każdy scenariusz to 0,5 – 1,5 strony A4 tekstu. Ale to w zupełności wystarcza na 1-2 sesje dobrej zabawy.

Tak więc drużyna ma ogromną wolność wyboru i statek, którym można popłynąć wszędzie. Można iść głównym wątkiem (tzw. „Sploty”), można bujać się po okolicy robić wątki poboczne („Brawurowe opowieści”) i cieszyć się losowymi spotkaniami. Albo po prostu pływać po okolicy i handlować :). Całość jest podana na tyle zgrabnie, że po 1-2 krotnym przeczytaniu całości MG może w zasadzie bez większego problemu prowadzić bez względu na to, w którą stronę by gracze nie popłynęli. A losowe spotkania są o tyle fajne, że nie jest to tylko k6 potworów rasy X. Oczywiście takie też się zdarzają, ale wiele losowych spotkań jest specyficzna dla danej okolicy i stanowi po prostu mini przygodę.

I ostatnia sprawa – spotkania nie są skalowane na poziom postaci. Jedynym wyjątkiem są tu sploty – podany jest sugerowany poziom postaci, zanim się zacznie ten wątek. Skutek tego jest taki, że jak wiadomo, że jak wiadomo, że na wyspie X biją, to jak drużyna tam wlezie, to bijący nie będą dostosowani do jej poziomu, tylko będą stanowili rzeczywiste zagrożenie.


(Obrazek stąd)

Podoba mi się taki układ, bardzo dużo treści skoncentrowanej w jednym miejscu. Bez wielgachnych opisów, charakterystyk miliona NPCów (jak często gracze atakują karczmarza, że w tylu scenariuszach są podane jego charakterystyki??). Choć wydaje mi się, że jest to metoda właściwsza dla średnio i bardziej zaawansowanych MG. Tak mi się przynajmniej wydaje, że zaczynając dopiero przygodę z RPG dużo trudniej byłoby mi scenariusz zawarty na kartce A4 rozwinąć na 1-2 sesje. Choć to akurat może być kwestia indywidualna.

3 komentarze:

  1. gdzie tą kampanię można zaczerpnąć?

    OdpowiedzUsuń
  2. @Anonim

    Możesz kupić w sklepie Pinnacle lub jako pdf na rpgnow.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie :)
    Dostępny też tutaj: http://rpg.drivethrustuff.com/index.php

    A Gramel niby rozważa wydanie tego u nas, ale na razie konkretów niema. Trzymamy kciuki ;).

    OdpowiedzUsuń