piątek, 30 lipca 2010

Mały bukieciek kfiatuszków z 29.07

Drakki (NPS krasnolud, odgrywany przez Cerusa): To ja tej cipy nie będę niósł na legarach.
Sam: Ja ją będę niósł. Na twoich plecach.

(Cerus spędził noc w celi)
Cerus: No cześć, co tam?
Sam: Co cie tak opaliło w paski?

MG: Rycerzem pantery można od razu zostać za sługi, za dobre urodzenie, lub za widzimisie grafa.
Cerus: Graf widzi misie, widzi skunksa…

Cerus: Do tej pory wielu usiłowało nas zabić. My byliśmy poharatani, a on są martwi.

Cerus: W Kislevie jest pięknie: są zielone lasy, pszenica jak słupy telegraficzne… nie, nie wiem co to. Może jak wieże sekarowe! Tak rzadko rośnie.

MG: Ta księżniczka była tyleż ładna co głupia.
Sam (rozmarzonym tonem): Idealna!!

(Sam chce sobie giermka zatrudnić i przekuje do podjęcia pracy)
MG: Rzuć na ogładę.
Sam: No to miałem giermka (załamka). [rzut k100] O! Zdałem!

(po sesji, Sam chce przepisać na kartę charakterystykę swojego nowego giermka, ta jest jednak sporządzona wg. 1 edycji)
Cerus (długo i zawile tłumaczy zasady konwersji z 1ej edycji na 2gą)
Sam: Naprawdę myślisz, że ja to zapamiętałem?

sobota, 24 lipca 2010

Kroniki Drużyny Młota

Kroniki Drużyny Młota
Spisane w 30 lat po wydarzeniach, które wstrząsnęły Imperium
Przez [wpis nieczytelny], bezpośredniego uczestnika wydarzeń.
Wydane w Altdorfie nakładem drukarni Kurta Wegnera Juniora
W roku 2542 od założenia Imperium


[Rozdział XVI]

Nocny odpoczynek przerwał nam jednak taki drobny detal. W sumie, to można by się było tego spodziewać. W końcu byliśmy tylko w środku jednego z trzech – czterech najlepiej ufortyfikowanych miast Imperium, twierdzy niezdobytej przez nieprzeliczoną armię Chaosu pod wodzą samego Archeona, Pana Końca Czasu.
Tak więc imaginuje sobie, drogi czytelniku, że w środku nocy zaatakowali nas zwierzoludzie! W karczmie! W środku Middenheim!
Cała zadyma zaczęła się około 3:25 rano. Anna spała w pokoju razem z Renatą, Sam z Cerusem, krasnoludy razem i osobno Gascoine. Co tu dużo mówić – prawie daliśmy się zaskoczyć. Annę w ostatniej chwili ostrzegło jej przeczucie, a Cerusa – sowa. Gascoine, którego nikt nie ostrzegł, musiał salwować się ucieczką przez okno w koszuli nocnej, po drodze dorabiając się nowego przedziałka na głowie za sprawą pocisku ze spaczeniowego
pistoletu jednego z mutantów. W tym czasie Anna desperacko broniła się przed atakiem dwóch zwierzoludzi, starając się ich nie dopuścić do Renaty. Jedynie Cerusowi i Samowi wiodło się w miarę – choć na początku było strasznie, mutanci wparowali do pokoju w momencie, gdy Sam był w połowie narzucania skórzanej zbroi…
Gascoine, już na ulicy przed karczmą, szybko udał się do stajni w poszukiwaniu broni. Planowanego miecza tam nie znalazł, wyszedł jednak po chwili ze sztachetą zbrojną w zerdzewiały gwóźdź. Tak uzbrojonego zauważyły go z okna Anna i Renate, które również skacząc z okna oderwały się w końcu od goniących ich zwierzoludzi. Po krótkiej naradzie Renate udała się po pomoc, Anna, przekazała Gascoine zabrany ze swojego pokoju miecz. Razem ruszyli z powrotem na górę karczmy, by rewindykować zbroję tego drugiego.
Tymczasem Sam i Cerus rozprawili się z dwoma Gorami, które napadły ich w pokoju (nie bez odniesienia pewnych obrażeń), tylko po to, by naciąć się na dwóch następnych, prowadzących za szmaty jakiegoś mieszkańca karczmy w stronę schodów. Szarża z toporem dwuręcznym w plecy szybko pozbawiła życia pierwszego z nich, drugi również padł po krótkiej walce. Jednocześnie Major – Chowaniec Cerusa – usilnie latał wokół karczmy i nie mógł znaleźć Anny i Gascoine, którzy jakoś złośliwie nie chcieli być w swoich pokojach.
Przy tylnym wejściu do karczmy Anna i Gascoine nacięli się na dwóch kolejnych wyewoluowanych inaczej, z których jeden zbrojny był w dwa pistolety. Wypalił z jednego, raniąc bretońskiego rycerza, ten jednak szybko zripostował strzałem z muszkietu w zasięgu bezpośrednim, kładąc go trupem. Po małej szamotaninie i postrzeleniu drugiego zwierzoczłeka ze zdobycznego pistoletu, w końcu udało się wrócić do pokoju na górze, gdzie Gascoine, przy pomocy Anny, odział się w zbroje. Tak przygotowani ruszyli na dół.
Prawie dokładnie w tym samym czasie Cerus pomagał Samowi założyć jego zbroję. Ranni, ale wciąż gotowi do walki, również ruszyli na dół.
Weszliśmy do głównej Sali karczmy oddzielnymi wejściami w kilkudziesięciu sekundowym odstępie. Na dole zastaliśmy grupę goblinów celujących z łuków do związanych pracowników i gości karczmy, szczuroogra i jeszcze kilku zwierzoludzi. Razem z nami do wali przyłączyli się Drakki i Bjorni. Bez wahania odrzucaliśmy żądanie poddania się ze strony ich przywódcy – wyewoluowanego inaczej o twarzy szczura - i rzuciliśmy się do walki.
Łatwo nie było – ze starcia Sam wyszedł, a raczej wykuśtykał, z poważną raną prawej nogi, a Gascoine tylko jakimś cudem uniknął utraty prawej dłoni w zębach szczuroogra, a tylko medycznemu talentowi Wiewióry Bjorni zawdzięcza to, że dużo później mógł znaleźć bohaterską śmierć godną Zabójcy Troli. Bo, jak później przyznał, śmierć z ręki zwykłego Gora, to nie byłaby dobra śmierć dla Zabójcy. Ostatecznie jednak nasze wyszło na wierzchu, gdy na miejsce dotarła Straż Miejska – oczywiście za późno, jak zawsze.
Przy jednym z mutantów znaleźliśmy dziecięcą szmacianą lalkę, a za jej sukienką – zgniecioną karteczkę z napisem „Ratunku! Porwali mnie zwierzoludzie” – i podpisem – J.E. Po dłuższej dedukcji ustaliśmy, ze mogła ją napisać zaginiona niedawno bratanica magistra praw Ehrlicha. Postanowiliśmy zbadać ten trop.
No i nie można nie wspomnieć o najzabawniejszym momencie tego wieczoru – czyli o Cerusie, który był jak zwykle pierwszy w łupieniu pokonanych wrogów. Dzięki temu jako pierwszy nadział się na posmarowany substancją paraliżującą sztylet przywódcy napastników. Śmiesznie wyglądał przez ten kwadrans, jako go sparaliżowało.

piątek, 23 lipca 2010

Kfiatki z 22.07

(przygotowania do gry)
Cerus: Czy mogę podręcznik główny? Chciałbym sobie coś rozwinąć.
Anna: Mogę ci przynieść papier toaletowy.

Sam: (o Chowańcu Cerusa): Niech tam siedzi i monitoruje.
Cerus: Co on kurde, firewall?

(Gescoine startuje w turnieju rycerskim organizowanym przez zblazowaną szlachtę Middenheimu)
MG: To jest turniej do autolansu.
Anna: Bardziej do koniolansu.

Cerus: A chłoszcz mnie i mów mi świństwa!

(drużyna ochoczo wzięła się do torturowania jeńca. Po 30 minutach)
Gascoigne: Zadaję mu jakieś pytanie.

(przesłuchanie kultysty trwa)
Sam: A gdzie kultywowaliście swój kult?

(rzecz o wyznawcach Tzenecha)
Sam: On mi się kojarzy z wtyczkami AV.

(Po przesłuchaniu kultysty drużyna postanowiła podrzucić związanego kultystę z jakimiś obciążającymi go dowodami do Sigmaryckiej inkwizycji)
(ktoś) to znajdźmy kota i utnijmy mu głowę.

Cerus: Robię do Anny dyskretne ping
Anna: Ping jest do czegoś innego, ale wyślę przeczucie.

Kfiatki 15.03

(Przed sesją Cerus rekapituluje)
Cerus: Przypomnę, co pamiętam…
Sam: Pamiętasz moje plecy, bo całą walkę stałeś za mną.
Anna: Co było najlepszym twoim manewrem w całej kampanii.

Anna: Czy któryś z nich używa magii?
MG: Twoje przeczucie ma przeczucie, że nie

Sowa – chowaniec Crusa – wzywa krasnoluda Drakkiego: Hujuuu, Hujuuu…

MG: Będzie paw sterowany

MG: Rzuć na przeszukanie
Anna: Cerus teraz ścianę macasz.

Sam: Głupio go będzie przesłuchać w karczmie. Głośny będzie.
Cerus: Rzucę mu ciszę.
Anna: No to dużo nam wyśpiewa.

Cerus: Może skoczymy do Wittengstein?
Anna: A po co?
Cerus: Zajebać go.

sobota, 3 lipca 2010

Kfiatki karczemne z 02.07.2010r.

Dzisiejszy odcinek w całości odbywa się w zaatakowanej w środku nocy przez mutantów karczmie.

MG (jako że bohaterowie podczas ataku śpią osobno, więc MG postanowił rozmieścić ich w oddzielnych pokojach): J. Kochanie, Ty idź do pokoiku, a ja M. wezmę do sypialni…

MG (po kulnięciu na małe przekleństwo Tzentcha): Sparaliżowało ci prawą rękę.
Cerus: To będę chujem strzelał!

Gascoine: Mam Virtue of Knightly temper!
Anna: Virtue of Knajpy co?

Anna (do MG) Ty tak nie spisuj nam wszystkiego.

MG (po krótkiej pełnej napięcia pauzie po rzucie na skutek trafienia krytycznego): Sam, masz zajebiście wielkiego sińca na prawym udzie.
Sam (który spodziewał się chyba co najmniej amputacji): No to git!

Cerus (w ferworze łupienia trupa skavena zaciął się w palec shirukenem pokrytym jakąś zielonkawą substancją…): Rudaa….
Anna: Co?? Pocałować mam?
(efektem trucizny jest ogólnoustrojowy paraliż)
Cerus (przez zęby): Ssij.

Sam (po znalezieniu karki z prośbą o pomoc): Ktoś szuka pomocy ma inicjały J.E.
Gascoine: Ja Erdolę?

(rozmowa o tym, kto może zostać objęty działaniem czaru obszarowego)
Sam (do Cerusa): Ty jedziesz po wszystkich, jak antybiotyk.

Cerus: Fajnie by było być magiem ognia i ścianę ognia postawić… Chociaż z drugiej strony, w drewnianej karczmie…

(w wyniku ataku poniektórzy są ranni, jedni bardziej)
Sam: Ale ja jestem tak na jeden strzał.
Cerus: Ja też. Ale na słabszy.

(Kurz po bitwie opadł. Teraz trzeba domyślić się, kto i po co zaatakował)
Sam: Po pierwsze: Wy (Anna i Cerus) jesteście okultystami…
Anna: To on (wskazuje na Cerusa)
Cerus (jednocześnie): To ona (wskazuje na Annę)

Anna: Sam ma więcej Int niż ja! Ja się tak nie bawię…
Cerus: Przecież tak ma być! To normalne.

czwartek, 1 lipca 2010

Lektury (nad) obowiązkowe

Odpowiadając na zapotrzebowanie sprzed paru sesji, załączam ling do bardzo zgrabnie napisanej historii Imperium.

I do kompletu najważniejsze wydarzenia w układzie chronologicznym, za niezastąpioną Wikipedią:

  • -30 KI (Kalendarza Imperialnego, rok zerowy to koronacja Sigmara na Cesarza) - Rodzi się Sigmar, syn wodza plemienia Unberogenów.
  • -15 KI - Sigmar ratuje, wziętego do niewoli przez orków, krasnoludzkiego króla, Kurgana Żelaznobrodego. Zawarty zostaje pokój między nimi a Sigmar otrzymuje w darze magiczny młot Ghal-Maraz (Rozłupywacz Czaszek).
  • - 1 KI - Sigmar wraz z Kurganem toczą zwycięską kampanię przeciwko zielonoskórym.
  • 1 KI - Najwyższy kapłan Ulryka koronuja Sigmara na cesarza Imperium. Rozkwita sojusz pomiędzy ludźmi a krasnoludami. Na niebie pojawia się dwuogoniasta kometa.
  • 50 KI - Po 50 latach rządów Sigmar abdykuje i wyrusza do Karaz-a-Karak. Nikt więcej go nie widzi.Powstaje system elektorski.
  • 73 KI - Johann Helstrum buduje pierwszą świątynię Sigmara i obwołuje się Wielkim Teogonistą. Ten dzień uznaje się za pierwszy dzień trwania Kościoła Sigmara.
  • 1111 KI - Wielka Plaga. Epidemia doprowadza do wyginięcia 90% populacji kraju. Za datę zakończenia Plagi uznaje się 1115 KI. Według zapisków za plagą stała rasa Szczuroludzi (Skavenów).
  • 1115 KI - 1124 KI - Pierwsze bezkrólewie w historii kraju.
  • 1360 KI - Podział Imperium. Otylia, księżna Talabeklandu, odrzuca wiarę w Sigmara i ogłasza oderwanie się prowincji od reszty państwa.
  • XV - XVI wiek KI - Krucjaty w Arabii.
  • 1547 KI - Hrabia Middenlandu ogłasza się Cesarzem w imię Ulryka. Zaczyna się Epoka Trzech Cesarzy.
  • 1707 KI - Najstraszniejszy najazd orków od czasów presigmaryckich. Gorbad Żelazny Pazur rozbija armię Wissenladu i doprowadza do upadku Sollandu. W oblężeniu stolicy Imperium, Altdorfu, ginie cesarz Sigismund, jednakże miasto zostaje obronione.
  • 1979 KI - Zupełny rozpad Imperium. Cesarzową zostaje wybrana Małogrzata z Marienburga, jednakże Wielki Teogonista nie zgadza się z tym wyborem.
  • 1999 KI - Sigmar karze miasto Mordheim za grzechy jego mieszkańców zsyłając nań kometę.
  • 2010 KI - W prowincji Sylwania martwi wstają z grobów. Początek Wojen z Wampirami. Wampirza dynastia von Carsteinów próbuje rozszerzyć swe wpływy na okoliczne prowincje.
  • 2145 KI - Wampirzy Hrabia Manfred von Carstein zostaje pokonany w bitwie na bagnach Hel Fen.
  • 2302 KI - Najazd sił Chaosu na będące w stanie anarchii i upadku politycznego oraz moralnego Imperium. W mieście Nuln pojawia się Magnus, który nawołuje do zjednoczenia i zbiera siły przeciw Chaosowi. W wielkiej bitwie pod Bramami Kislevu siły Chaosu zostają rozgromione, jednakże spora część Kislevu zostaje skażona.
  • 2304 KI - Elektorzy jednogłośnie wybierają Magnusa Pobożnego na cesarza.
  • 2429 KI - Secesja Marienburga. Detronizacja Dietera IV. Do władzy dochodzi dynastia Holswig-Schlestein.
  • 2522 KI - Drugi Najazd Chaosu. Po dwóch miesiącach ciężkich zmagań siły Chaosu zostają odparte spod murów Middenheimu. Północne Imperium w gruzach.

Przypominam też, że mamy już na stanie baterię podręczników, które chętnie pożyczę do przestudiowania w domu :).